Site Overlay

Toyota Supra MK3: Legendarne Auto, Które Wciąż Zachwyca

W świecie motoryzacji są samochody, które po kilku latach od premiery trafiają w odmęty zapomnienia, oraz takie, które wręcz przeciwnie – zyskują status legendy. Toyota Supra MK3 zdecydowanie należy do tej drugiej kategorii. Zadebiutowała na rynku w latach 80., ale dzięki charakterystycznemu designowi, solidnemu silnikowi i potencjałowi do tuningu, po dziś dzień rozgrzewa serca miłośników czterech kółek. Czy to wehikuł czasu? Nie, ale gwarantuje podróż do złotego okresu japońskiej motoryzacji. Zapnij pasy – ruszamy w podróż po świecie kultowego klasyka!

Wyjątkowa dusza lat 80.

Lata 80. to era kiczowatej mody, neonowych kolorów i kaset magnetofonowych z miękkim rockiem. Ale też okres, w którym producenci samochodów nie bali się eksperymentować. Toyota Supra MK3 ujrzała światło dzienne w 1986 roku, jako trzecia generacja modelu. Wyróżniała się nie tylko swoją futurystyczną (jak na tamte czasy) stylistyką, ale również tym, że po raz pierwszy Supra stała się osobnym modelem niezależnym od Celiki.

Wyglądała jak samochód superbohatera: długi przód, chowane reflektory, wyraziste linie nadwozia – Toyota pokazała, że Japończycy potrafią robić auta, które wywołują szybsze bicie serca. MK3 to coś więcej niż samochód – to stylowa ikona epoki, która do dziś inspiruje motoryzacyjnych fanatyków na całym świecie.

Silnik z pazurem

Serce każdego samochodu to jego silnik. W przypadku Supry MK3 było czym się chwalić. Auto wyposażano w jednostki R6, z najbardziej znaną 3.0-litrową wersją turbo – 7M-GTE. Ta bestia osiągała 232 konie mechaniczne i pozwalała na sprint do setki w okolicach 6,5 sekundy – całkiem nieźle jak na lata 80., kiedy większość aut miała więcej plastiku niż mocy.

Co ciekawe, Supra MK3 była jednym z pierwszych samochodów Toyoty, który korzystał z elektronicznej kontroli zawieszenia (TEMS), co na tamten czas było technologiczną rewolucją. Auto nie tylko wyglądało nowocześnie, ale i tak się prowadziło. Fani tuningu również pokochali MK3 za jej potencjał do modyfikacji. Silnik 7M-GTE po lekkim „podmuchaniu” potrafił generować naprawdę imponujące liczby.

Wnętrze jak z filmu science-fiction

Wsiadając do Supry MK3, łatwo się poczuć jak pilot statku kosmicznego. Deska rozdzielcza owijała kierowcę niczym kokpit myśliwca, przyciski i przełączniki były wszędzie, a cyfrowe wskaźniki (w wybranych wersjach) dawały przedsmak przyszłości. Trzeba przyznać, że Toyota naprawdę się postarała – dla miłośników retro klimatów ten ergonomiczny bałagan to czysta poezja wizualna.

W wersji z tzw. „targą” – czyli zdejmowaną częścią dachu – można było poczuć wiatr we włosach, słońce na twarzy i odrobinę wolności, której dziś często brakuje współczesnym, przetechnologizowanym autom. Czy to komfort na poziomie Mercedesa? No cóż… nazwijmy to „klasycznym urokiem”.

Legenda, która nie przemija

Dziś Toyota Supra MK3 to samochód, który śmiało można nazwać inwestycją z duszą. Ich ceny na rynku klasyków z roku na rok rosną, a dobrze utrzymany egzemplarz potrafi dziś kosztować tyle, co nowe miejskie auto. Jednak pieniądze to tylko jeden z powodów, by kochać to auto.

To samochód, który łączy pokolenia – jedni pamiętają go z czasów młodości, drudzy odkrywają przez pryzmat gier wyścigowych czy filmów z serii „Szybcy i Wściekli”. I mimo że to nie MK4 (który skradł show w hollywoodzkim stylu), MK3 ma swój niezaprzeczalny urok, który sprawia, że nie sposób przejść obok niej obojętnie.

Spektakularnie wygląda, brzmi jak trzeba, dostarcza emocji – a przy odrobinie pracy pod maską może zawstydzić niejedno nowoczesne sportowe auto. Toyota Supra MK3 to nie tylko legendarny klasyk – to uczucie, dźwięki i wspomnienia zamknięte w stalowej skorupie z duszą.

Ponadczasowy design, progresywna technologia jak na swoje czasy i dzika radość z jazdy – te cechy czynią z Supry MK3 nie tylko wyjątkowe auto, ale i relikt epoki, który z dumą można postawić obok współczesnych supersamochodów. Pamiętajmy – klasyki nie starzeją się, one dojrzewają jak dobre wino. A Toyota Supra MK3 jest jak czerwone shiraz z 1986 roku – pełne charakteru, nieco pikantne i zdecydowanie warte spróbowania.

Zobacz też:https://meskiswiat.pl/toyota-supra-mk3-klasyk-idealny/